Do tej pory w ramach Akademickiej Ligi Startupów zostały przeprowadzone dwie akceleracje. Skorzystało z nich 14 startupów. Z końcem września zakończy się nabór do trzeciej rundy. Będąc na półmetku projektu spotykamy się z Małgorzatą Wardą, mentorką Akademickiej Ligi Startupów, która ma ponad 20 lat doświadczenia w zarządzaniu projektami i przedsiębiorstwami na rynkach B2B i B2C. Rozmawiamy o tym, jak powinna wyglądać współpraca pomiędzy startupem i mentorem. Zastanawiamy się, jak przygotować indywidualną ścieżkę akceleracyjną, która przyniesie korzyści startupom biorącym udział w projekcie.

Startup Hub Poland: Czy każdy startup powinien aplikować do programu akceleracyjnego? Na jakim etapie rozwoju powinien być startup zgłaszający się do programu akceleracyjnego, w którym głównie oferowane są usługi mentorskie i doradcze?

Małgorzata Warda: Do tej pory w ramach Akademickiej Ligi Startupów miałam okazję pracować ze startupami posiadającymi konkretną koncepcję lub nawet prototyp produktu. Według mnie dobry moment na udział w programie akceleracyjnym jest wtedy, kiedy już ma się skonkretyzowany pomysł na produkt lub usługę wraz z określonymi wstępnymi założeniami dla całego biznesu. Trzeba pamiętać, że rolą mentora jest wsparcie a nie wymyślanie przedsięwzięcia biznesowego. A jeśli ma się już przemyślany koncept, to jest przestrzeń na dyskusję, analizę założeń czy weryfikację biznes planu. Tutaj warto też podkreślić, że mentor ma za zadanie pokazać biznes z różnych perspektyw. Moje doświadczenia są takie, że autor pomysłu często ma zawężone pole widzenia. Trudno jest takiej osobie dostrzec nieścisłości w swojej koncepcji. Osoby z zewnątrz mogą pomóc w dostosowaniu komunikacji czy też parametrów produktu do faktycznych oczekiwań rynku.

Startup Hub Poland: Wyróżnikiem Akademickiej Ligi Startupów jest indywidualna ścieżka akceleracyjna. Co jest największą korzyścią takiej spersonalizowanej akceleracji? Jakie są wyzwania dla startupów i mentorów w takiej formule?

Małgorzata Warda: Oprócz tego, że jestem strategiem biznesowym i mentorem m.in. dla startupów, prowadzę też szkolenia. Programy akceleracyjne bardzo łatwo mogę zatem porównać do szkoleń otwartych i zamkniętych. Jeżeli mamy szkolenie zamknięte zamówione przez firmę dla swoich pracowników, to wtedy pracujemy w oparciu o przykłady, które wcześniej zostały zdefiniowane dla tej grupy na podstawie badania potrzeb. Jeżeli mamy szkolenie otwarte, na którym jest wielu uczestników z różnych branż czy firm, to bardzo ciężko jest spełnić oczekiwania wszystkich. Wtedy podchodzi się do tematu w bardziej ogólny sposób przedstawiając jedynie pewne mechanizmy. I tak samo jest w przypadku mentoringu. Jeśli rozmawiamy o konkretnych przypadkach biznesowych, o pomysłach skierowanych do określonych branż, to możemy podejść bardziej indywidualnie do rozwiązywania problemów. Analizując firmy, z którymi do tej pory pracowałam w ramach Akademickiej Ligi Startupów, to w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby mentoring w tym projekcie mógł być grupowym procesem. Myślę, że indywidualna akceleracja jest bardzo dobrym rozwiązaniem, bo każdy startup ma inne problemy wymagające wypracowania różnych ścieżek prowadzących do ich rozwiązania.

Startup Hub Poland: Jak powinna wyglądać idealna współpraca pomiędzy mentorem z startupem w czasie indywidualnej ścieżki akceleracyjnego?

Małgorzata Warda: W przypadku każdej współpracy – również mentoringu – warto na samym początku ustalić zasady współpracy. Przy ograniczonej liczbie godzin trzeba też ustalić zakres tematów, jakie startup chce przepracować z danym mentorem. Wydaje mi się, że w całym procesie najważniejszy jednak jest równy podział obowiązków i odpowiedzialności. Mentor na pewno nie jest od tego, żeby rzucać pomysłami i wymyślać rozwiązania dla zgłoszonych wyzwań, a startupy będą tylko oceniać czy dane podejście może się sprawdzić w ich przypadku. Musi tutaj być wspólna praca. A jeśli umawiamy się na odrabianie pracy domowej czy przesłanie danych do mentora, to warto dotrzymywać terminów. Jeśli jedna strona nie zrobi tego, na co się umówiła, to wtedy druga strona nie może się przygotować np. do spotkania i ten czas nie jest wówczas efektywnie wykorzystany. 

Startup Hub Poland: W ramach Akademickiej Ligi Startupów staramy się wypracowywać modele biznesowe, które nie tylko przyniosą korzyść finansową, ale też będą pozytywnie oddziaływać na społeczeństwo czy środowisko. Na jakie aspekty, Pani zdaniem, młode firmy powinny zwracać uwagę przy rozwijaniu firmy, aby wpisywać się w koncepcję zrównoważonego rozwoju?

Małgorzata Warda: Do tej pory w ramach Akademickiej Ligi Startupów miałam przyjemność współpracować ze startupami, których koncepcje bardzo mocno wpisywały się strategie zrównoważonego rozwoju. Osobiście bardzo lubię i cenię takie projekty. I jeśli koncepcja projektu jest ciekawa, to startupy wpisujące się w trendy związane ze zrównoważonym rozwojem mają przewagę konkurencyjną już na samym początku. Bardzo często ich argumenty wtedy nie tylko służą ochronie środowiska, ale też zmniejszają koszty operacyjne potencjalnych klientów startupu. Przykładem może być Pergamin, który chce wyeliminować drukowanie wielu wersji umów w procesie ich akceptacji, co może przełożyć się na oszczędność papieru.

Startup Hub Poland: Co Pani najbardziej lubi we współpracy ze startupami?   

Małgorzata Warda: W startupach podoba mi się przede wszystkim pasja. Takie firmy zazwyczaj są tworzone przez ludzi, którzy najpierw mieli pomysł, a potem bardzo dużo zapału, żeby go zrealizować. Tutaj muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem polskich firm technologicznych. Zanim zaczęłam się angażować w mentoring, nie miałam pojęcia, że mamy tylu zdolnych inżynierów, konstruktorów i programistów, którzy mają tak inspirujące pomysły. Jestem przekonana, że niektóre z projektów rozwijanych przez tych ambitnych ludzi mogą zmienić niektóre z obecnych procesów i wnieść dodatkową wartość na rynek.

Tutaj można przeczytać więcej informacji o naszej mentorce.